Wyobraź sobie teraz, że dostajesz coś takiego:
To się nazywa mieć fejm, co nie? Tyle zaproszeń, wow, pieseł się cieszy, so sociable wow, wow wow.
Spójrz wyżej. Tysiąc zaproszeń, jedna wiadomość i jeden lajk. Podejrzane, nie?
To teraz zjedź niżej.
Magia, prawda? Jak dobrze, że ktoś pomyślał o samotnych użytkownikach fejsa,stworzył grupę jednoczącą ludzi pragnących kontaktu, albo jak wyżej dającą możliwość zostania miss internetu(cokolwiek to jest, i ktokolwiek ten dziwny tytuł nadaje).
Kochani moi, zapomnieliście tylko o jednym. Możesz mieć 56789765434234568796458438 znajomych, i żadnej żywej duszy gotowej Ci pomóc, gdy będziesz tego potrzebować. Bieg po followersów, znajomych, lajki, subskrypcje czy retweety coraz bardziej przyspiesza, a liczba maratończyków niebezpiecznie rośnie.
Nie wiem jak Ty. Ja nie biegnę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz